środa, 7 listopada 2018

Gimnazjalne podziękowania

Czas płynie, płynie, ... 
Nie tak dawno, zdawałoby się, pisałam, że młodsze dziecię ukończyło podstawówkę, a tu proszę bardzo kolejny etap za nim. 
Gimnazjum ukończone, ... nowe wyzwania na horyzoncie.
I podobnie jak trzy lata temu nie wyobrażałam sobie, żeby nie podziękować tym, które aktywnie uczestniczyły w rozwoju mojego syna.
Tym, które nauczały przez duże N, mobilizowały, wspierały i czuwały.

Pierwsza kartka w zdecydowanych barwach, tak jak Agnieszka - nieszablonowa, kreatywna anglistka.



I druga, pastelowa, jak Iwonka - dobry, rozważny duch klasy.



Jestem i będę Wam zawsze wdzięczna :)

poniedziałek, 5 listopada 2018

Rocznicowe róże

Rocznice. Te małe i te duże. Te zwyczajne i te szczególne.
O jednych się tylko pamięta, inne celebruje, a jeszcze inne hucznie świętuje.
Niezależnie jednak od tego czy jest to roczek, naście czy też więcej lat, miło jest, gdy pozostanie po owym wydarzeniu jakiś niewielki ślad, choćby kartka okolicznościowa.


Nie mogłam się oprzeć tym cudnym różom.


Perełki, koronka i delikatny border idealnie uzupełniły mi kompozycję.


Wyszło tak jak lubię: pastelowo i delikatnie.

środa, 13 czerwca 2018

Dla bardzo ważnej osóbki

Po długiej nieobecności wpadam na chwilkę, żeby wkleić komunijną karteczkę dla fantastycznej dziewczynki - naszej (wspólnie z mężem) najmłodszej, chrzestnej córki.
Przyznam szczerze, że początkowo chciałam zlecić jej zdobienie komuś, kto potrafi czarować na papierze, ale ...
Wsparta pozytywnym kopem, zaopatrzona w cudny border, popełniłam taką oto różową, wbrew komunijnej bieli, dłubaninkę.




Border i koronka "robi" w zasadzie całą kartkę. Wystarczyło tylko dodać elementy adekwatne do uroczystości, lekko je podrasować i uzupełnić kwieciem.


Wstydu mi nie przyniosła :)))))), ale dopiero teraz, oglądając zbliżenia, odkryłam swoje gapiostwo ....

środa, 22 lutego 2017

Na pamiatkę

Pewnej lutowej niedzieli, w pewnym kościele, pewien przesympatyczny i uroczy chłopczyk, poprzez obrzęd Chrztu Świętego, został włączony do Kościoła.
Nie obyło się co prawda bez towarzyszących temu krzyków i na nic się zdały prośby księdza "No nie płacz", bo malec ani myślał przestać.
Mało tego, włączyła się w to także druga, chrzczona osóbka, więc niosły się te wspólne lamenty i niosły, ku radości całej rodziny :)
Na pamiątkę owej uroczystości zrobiłam kartkę z motywem świecy.


Świecę ozdobiłam dwojako. Trzon potraktowałam białym perlen pen`em po czym obsypałam drobnym brokatem, natomiast do płomienia użyłam tęczowego perlen pen`a , który posypałam brokatem kryształkowym. Dało to fajny efekt.



Na ramce ułożyłam nieco kwiecia i ziela, tu i ówdzie sypnęłam miko kulkami i koralikami, jeszcze tylko napis i ... voila!


 Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :)

wtorek, 14 lutego 2017

Mój ci on jest

Od czasu pierwszego, własnoręcznie spersonalizowanego kalendarza nie wyobrażam sobie, żeby w mojej torbie rezydował terminarz, którego okładek  nie przerobiłabym po swojemu.
W tym roku nie mogło być inaczej.




Kalendarz jest skromny, minimalistyczny, bo oprócz elementów kwiatowych użyłam jedynie maski i koronki.


Mój ci on jest :)))

czwartek, 12 stycznia 2017

Poświąteczne wspominki

Co prawda Boże Narodzenie minęło, ale w wielu domach czuć jeszcze świąteczną atmosferę.
Pięknie ubrane choinki magicznie lśnią, tu i ówdzie wdzięcznie mrugają lampioniki. Ktoś może jeszcze z czeluści szafek kuchennych "wyhaczy" pierniczka ... Oj, jak ja lubię ten okres poświąteczny, kiedy już nic nie muszę, za niczym nie pędzę, tylko chłonę ten spokój, ten nastrój. Mam wreszcie czas. Fakt, że wieczorami albo w weekendy, ale jednak.
Dlatego dopiero teraz wrzucam kartki świąteczne, które tym  razem były bardzo skromne i minimalistyczne. 
Bez cudów-wianków, tak mi w duszy grało.





Ta kartka powstała w dwóch wersjach, bo ciekawa byłam efektu:


z drobnym brokatem


i z brokatem kryształkowym




Niestety zdjęcia są jakie są, ponieważ pierwotnie wcale nie miałam ich publikować.
Za ich jakość przepraszam.

wtorek, 20 września 2016

Turkusowy start w dorosłość

Czy kolory mogą wpłynąć na komfort pracy? Mogą, oj mogą!
Inaczej pracuje mi się z barwami, które lubię, inaczej z tymi, co do których nie pałam sympatią.
A ponieważ tym razem były to głównie turkusy i mięta ... :)


Kolory wymarzone, nie mniej jednak z rezerwą podeszłam do tej kartki, ze względu na to, że pierwszy raz mierzyłam się z lalką.
Ręce drżały przy odbijaniu stempla,drżały przy wycinaniu, na szczęście z czasem zdążyły się uspokoić.
Gorset sukienki przykleiłam płasko, z uwagi na cienkie ramiączka, ale ze spódnicą już trochę poszalałam,
używając kostek rożnej grubości.


Wykorzystałam mikrokulki, mgiełki, brokat, a przypomniawszy sobie o niezawodnej gazie nie zawahałam się jej użyć.


Pokropiłam nieco splash'em, uprzednio zasłoniwszy to, co miało być nietknięte...


...i z uśmiechem zakończyłam robotę.


Mam nadzieję, że spełniłam oczekiwania i karteczka będzie się podobała, wkraczającej w dorosłość młodej dziewczynie.
Pozdrawiam cieplutko :D