poniedziałek, 25 listopada 2013

Bombka-zawieszka

Tik-tak, tik-tak .... zegar czas odmierza i ani się spostrzegę, jak święta będą za pasem.
Nie ma co zwlekać, bo to niefajne z językiem na brodzie, w ostatniej chwili usiłować coś tam sklecić. A, że rokrocznie popełniam ten błąd , to obiecałam sobie, że tym razem tradycji nie stanie się zadość.
Może mi się uda, aczkolwiek .........  to dopiero preludium.
Pierwszy raz zrobiłam bombkę - zawieszkę i przypuszczam, że nie ostatni. Efekt może niekoniecznie zadowalający, ale zawsze to coś innego.


Ociupinę "pobrokaciłam", mocno popastowałam


i jedną mogę odhaczyć.

3 komentarze:

  1. Cudnie obsypałaś śniegiem tą bombeczkę.
    Pierwszy raz i taki piękny debiut. Teraz czekam na kolejne, skoro zapowiedziałaś, że to nie ostatni. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bombka jest piękna! :) Oby więcej takich, bo jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam, oglądałam i podziwiałam, zwłaszcza za precyzję przyklejenia koronki. ;-D Świetna bombeczka!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :)