niedziela, 11 września 2016

Niezbędnik matki chrzestnej

Czas płynie, latka lecą.
Nie raz, nie dwa dziwię się jak szybko???
Przecież nie tak znowu dawno ja-nastolatka kupowałam białą szatkę dla maleńkiej dziewczynki, nie tak dawno ja-studentka patrzyłam jak w bielutkiej sukience przyjmuje pierwszy raz Pana Jezusa, a teraz ja- żona i matka, a ona ... znów w bieli lecz już nie dziewczynka, a pełna uroku młoda kobieta.
Tak, tak - moja pierwsza córka chrzestna wyszła za mąż!
Pierwotnie miałam w planie zrobić młodej parze kartkę ślubną, ale obawiałam się, że załącznik może ją zdeformować.
Dlatego też wzorem Agnieszki ozdobiłam drewniane pudełko.
Pierwsza w ruch poszła biała farba, za nią odrobina różowej, dalej do akcji wkroczyły maska i brokat, a potem zaczęło się  ...





by w finale wyszło właśnie tak.


Środek pomalowałam, okleiłam papierem, dodałam życzenia,


po czym uzupełniłam tym i owym.


A potem jadłam, piłam i świetnie się bawiłam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję :)