Druga odsłona mojej wielkanocnej dłubaniny.
Chyba miałam jakiś niedosyt przy poprzedniej kartce, bo tym razem natryciałam, jakbym była niespełna rozumu. I to, i tamto, i jeszcze coś tam ...
Oczywiście znowu jajo gra pierwsze skrzypce, ale tym razem zamiast farby eksperymentowałam z mikrokulkami.
Po raz pierwszy miałam sposobność użycia większych kuleczek, aczkolwiek nie dlatego, że chciałam. Kuleczki okazały się moim wybawieniem - zamaskowały to, co ewidentnie spartoliłam.
Ale o tym cicho sza! :)))))))
Kolejna karteczka z Tobą. Ciekawe czy będą kolejne? :D
OdpowiedzUsuńPiękna jest, koronka z dziurkacza ... cudna. I podziwiam ujarzmienie mikrokulek. Mi się te malutkie rozsypują gdzie chcą. ;)
Mikrokulki rozrabiają jak pijane zające, ale im większe tym bardziej się dyscyplinują :))))
UsuńObawiam się, że więcej kartek świątecznych nie będzie, chociaż wiesz jak to ze mną bywa :D
Cudne są te embossowane jajeczka - mikrokulki to świetny pomysł. A ciekawe czym bawiłaś się na listkach że tak pięknie lśnią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lśnienie listków, to efekt glossy accents - polecam :))
Usuńu scraperki podobno wszystko jest zaplanowane a nie dziełem przypadku... Tak miało być od początku
OdpowiedzUsuń:)))))) Racja :)))))
UsuńPiękna karteczka, z resztą ta z poprzedniego posta również:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPiękna karteczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję pięknie :)
Usuń