wtorek, 8 kwietnia 2014

Odświeżona karteczka z warsztatów

Wiosna przyszła, a z nią coroczne przesilenie, skutkujące ogólną niemocą i zniechęceniem. 
Marazm rozgościł się na dobre w wielu sferach mojego życia, więc siłą rzeczy dłubaninka także na tym ucierpiała. 
Omijałam papierki szerokim łukiem, udając, że ich nie ma, aż w końcu podjęłam delikatną próbę przełamania tego paskudnego stanu.
Co prawda nie powstało nic nowego, a jedynie "podrasowałam" karteczkę z marcowych warsztatów u Enczy.
Warsztaty były ciekawe, ale jak się nie ma fazy, to ani fantastyczne papiery, ani cudowne dodatki , ani też świetna atmosfera nie są w stanie sprawić, by robota paliła się w rekach. Dlatego też  kartkę praktycznie "wymęczyłam", choć i tak nie byłam z niej zadowolona.
Teraz odrobinę ją przerobiłam i dostosowałam do okazji. Na marginesie dodam, że jakaś zaćma mnie ogarnęła, bo zamiast szóstki przykleiłam piątkę i wyszło na to, że odmłodziłam swoją mamę o całą dziesiątkę :)))) 


Papier jest poszarpany, powyginany i przeciągnięty tuszem. Całość wdzięcznie połyskuje dzięki brokatowi i przepięknemu kamyczkowi, którym jestem zauroczona (chyba z Primy).


Wszystkie elementy dostałyśmy w warsztatowym pakieciku, jedynie cyferki i nakrapianą taśmę wygrzebałam ze swoich klamotów.


Wiosennie pozdrawiam wszystkich tych, którym chciało się tu zajrzeć, mimo odstraszającej warstwy kurzu :D
Do kolejnego wpisu ...... oby szybszego :)))))


2 komentarze:

Dziękuję :)