Tym razem jednak nie na kartce, a na szkle.
Zastanawiałam się czym je przykleić, żeby nie było widać śladu, aż w końcu wymyśliłam, że po prostu włożę je pod koronkę.
Troszkę co prawda odstają, ale niech im tam będzie :)))))
Dodatkowo obsypałam nim imitację padającego śniegu, a że brokat ma w zwyczaju rozsypywać się gdzie popadnie ...
Mam nadzieję, że święta upływają Wam w sielskiej rodzinnej atmosferze, wśród radosnych rozmów, cudownych kolęd i fantastycznych aromatów.
Wszystkiego Dobrego :)))
Beata
Świetny świecznik. Pięknie musiał oświetlać i stwarzać nastrój świąteczny. Szkoda, że "szybko skończył swój żywot"
OdpowiedzUsuńCudny świecznik- niby prosty- a przyciąga wzrok! Pomysł przedni!!! (A Ty sie nie tłumacz, że żywot skończył, tylko rób następny!!!)
OdpowiedzUsuń